W końcu nastały te piękne dni kiedy to 14 dni po rząd nie ma mnie w pracy. Czyli tak zwany U R L O P :)
Wyczekany, zasłużony. A blog zaniedbany. Dzisiejszy dzień spędziłam na świeżym powietrzu łapiąc promienie słońca i opalając plecy na czerwono :/ Auć....Ale pozostawmy ten temat.
Przez ten czas nazbierało się troszkę fotek ze stylizacjami. Zamieszczę dziś dwie stylizacje (część 1 i część 2).
No to GO :)
Pierwsza stylizacja. Myślę, że nie ma tutaj pierwszego planu. Wszystko raczej ze sobą w miarę współgra. Żakiet zakupiony na wyprzedaży w salonie odzieżowym (35 zł). Bluzka również (19,90 zł). Spodnie- mój ostatni nabytek (29,99 zł)---> wręcz ubóstwiam letnie wyprzedaże :D Buty tenisówki zakupione na ryneczku (15 zł).
Przekonałam się ostatnio do bransoletek. Dwie to prezent od mojej kochanej siostry a tą turkusową kupiłam ostatnio na wyprzedaży (uwaga- 2,99 zł) :)








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz