W końcu Święta Wielkanocne. Mój ulubiony czas. Czas spędzony z rodziną przy suto zastawionym stole. Ale myślę, że przede wszystkim to czas zadumy nad życiem. Nad tym jacy jesteśmy i co robimy żeby być lepszymi ludźmi.
Koniec tej powagi. Ostatnimi czasy trochę zaniedbuję mój blog ale było ostatnio tyle pracy, że wracając do domu dosłownie padałam. Ale spokojnie...za chwilę się zrehabilituję :)
Jak już wszyscy zauważyli na zewnątrz zrobiło się przyjemnie ciepło. W końcu czuć w powietrzu wiosnę (zwłaszcza wczoraj po deszczu i wiosennej burzy).
Wyciągnęłam z końca szafy mój pomarańczowy płaszczyk :) Rok temu zastanawiałam się czy go kupić. Myślałam sobie: "Ja w pomarańczowym?" To była jakaś abstrakcja. Ale go kupiłam. I nie żałuję do dziś :) Ogólnie rzecz biorąc nie przepadam za rażącymi kolorami. Ale ten pomarańcz w postaci płaszczyka przekonał mnie.
Jedynym mankamentem jest to, że te zdjęcia tak do końca nie oddają tego soczystego koloru jaki naprawdę ma ten płaszcz.
To tyle z mojej strony na dziś. Życzę wszystkim Wesołych i Ciepłych Świąt Wielkanocnych mile spędzonych w gronie rodzinnym i przyjaciół :)
Wesołych Świąt :)
K.







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz